Ile tylko możliwe – Niemcy i Polska razem

Możliwość komentowania Ile tylko możliwe – Niemcy i Polska razem została wyłączona Aktualności, Biznes

Rozmowa z ambasadorem Republiki Federalnej Niemiec w Polsce, Rolfem Wilhelmem Nikel

Pan Rolf Wilhelm Nikel, ambasador Republiki Federalnej Niemiec w Polsce fot. mat. prasowe

Jak ważnym partnerem dla Niemiec jest Polska w procesie pogłębiania integracji europejskiej?

Z pewnością jednym z najważniejszych! Polska jest naszym drugim co do wielkości sąsiadem i należy do rdzenia Europy – zawsze to podkreślaliśmy, ostatnio na przykład prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier podczas wizyty z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.Dzielimy z Polską przeszło tysiącletnią historię i dlatego jesteśmy świadomi wielkiej roli, jaką Państwa kraj zawsze odgrywał w Europie.Jesteśmy wdzięczni za podaną przez Polskę dłoń, która po niemieckiej agresji na Polskę doprowadziła do pojednania między obywatelami naszych krajów. Dziękujemy także za polskie dążenie do wolności, które pomogło przezwyciężyć podział Europy i Niemiec.Dla Niemiec bezwarunkowe wsparcie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej przed 15 laty oraz do NATO przed 20 laty było tego logiczną konsekwencją.

Dzisiaj jesteśmy strategicznymi partnerami i przyjaciółmi w Unii Europejskiej i NATO. Z naszego punktu widzenia Polska należy do rdzenia Unii Europejskiej. W wielu obszarach polityki mamy wspólne interesy i ściśle ze sobą współpracujemy. Chcemy wzmocnić rynek wewnętrzny i w ścisłym porozumieniuz NATO zwiększać bezpieczeństwo Europy.Niemcy w bardzo konkretny sposób pomagają wzmacniać wschodnią flankę NATO i mocno zaangażowały się także na rzecz sankcji wobec Rosji w związku z konfliktem na Ukrainie. Ponadto wspieramy format Grupy Wyszehradzkiej oraz inicjatywę Trójmorza.

Jak Pan ocenia współpracę Niemiec z Polską w ramach Trójkąta Weimarskiego? Od 2011 roku szczyt nie był organizowany. Jaka jest szansa, że w końcu do niego dojdzie?

Współpraca naszych krajów w ramach Trójkąta Weimarskiego jest różnorodna i odbywa się na bardzo różnych płaszczyznach. I tak mamy w tym formacie programy dla młodzieży, uczniów i uczelni wyższych, partnerstwa na szczeblu regionalnym itd.Przewodniczący parlamentów trzech krajów spotykają się regularnie, podobnie sekretarze stanu ministerstw spraw zagranicznych. Także na szczebluroboczym prowadzona jest dobra wymiana we wszystkich niemal dziedzinach, by wymienić na przykład regularne spotkania dyrektorów poświęcone polityce wschodniej. W ramach tzw. Trójkąta Weimarskiego Kobiet prowadzona jest np. wymiana między przedsiębiorczyniami tych trzech krajów.

Na szczeblu ministerstw spraw zagranicznych ostatnie spotkanie rzeczywiście odbyło się przeszło 2 lata temu. Mamy nadzieję, że niebawem dojdzie do kolejnych tego rodzaju spotkań, także na najwyższym szczeblu.

Polska i Niemcy mają odmienne stanowiska w sprawie zapoczątkowanego w 2015 r. kryzysu migracyjnego w Europie. Czy problem ten nie jest istotną przeszkodą w rozwijaniu współpracy politycznej pomiędzy obydwoma krajami? Czy widzi Pan szansę złagodzenia tego sporu?

No tak, ten przykład jest wciąż przytaczany. Ale przy wszystkich różnicach interesów w niektórych obszarach, prawdą jest też, że w wielu aspektach tej sprawy jesteśmy zgodni.

Na przykład obydwa nasze państwa angażują się na rzecz wzmocnienia granic zewnętrznych Unii Europejskiej, wspólnie zwalczamy przyczyny uchodźstwa i przemytników oraz współpracujemy w zakresie udzielania pomocy dla państw pochodzenia i tranzytu.

W kwestii przyszłej europejskiej polityki azylowej oraz relokacji uchodźców mamy jeszcze różne poglądy, chociaż w minionych miesiącach zbliżyliśmy się do siebie. Ale tę debatę prowadzimy w spokojnej atmosferze w Brukseli, tak jak przystoi państwom członkowskim Unii Europejskiej. W wyniku znacznego spadku ogólnej liczby migrantów mamy dzisiaj całkiem inną sytuację niż 2 lata temu.

Proszę ocenić charakter współpracy gospodarczej pomiędzy Polską a Niemcami. W jakich obszarach ma ona duży, ale niewykorzystany do tej pory potencjał?

W dziedzinie gospodarki Niemcy i Polska bardzo ściśle ze sobą współpracują. W bilateralnej wymianie handlowej z roku na rok bijemy nowe rekordy: w 2018 roku wymiana handlowa wyniosła 118 mld euro, prawie 8% więcej niż w roku ubiegłym. Obydwie strony korzystają na tej współpracy. Niemcy są zdecydowanie największym partnerem handlowym Polski; Polska jest z kolei naszym największym partnerem handlowym we wschodniej części Unii Europejskiej, plasując się w naszej statystyce handlu zagranicznego wspólnie z Wielką Brytanią na miejscu szóstym, wyraźnie wyprzedzając Rosję.

Niemieckie przedsiębiorstwa od wielu lat należą do grona najważniejszych inwestorów zagranicznych w Polsce – liczba bezpośrednio zaangażowanych firm niemieckich jest czterocyfrowa. Ogólna wartość tych inwestycji wynosi ok. 35 mld euro. Dzięki nim powstało w Polsce co najmniej 400 000 miejsc pracy –a wliczając efekty pośrednie, nawet znaczniej więcej.Także pod względem niebagatelnego transferu technologii, który takie inwestycje regularnie ze sobą niosą, Polska korzysta na inwestycjach przedsiębiorstw niemieckich. Ale także polskie przedsiębiorstwa w coraz większym stopniuz obopólną korzyścią angażują się w Niemczech.

Na pierwszym bilateralnym Forum Gospodarczym 18 marca w Berlinie minister Jadwiga Emilewicz i minister Peter Altmaier dali nowe impulsy do jeszcze bardziej dynamicznej wymiany gospodarczej między naszymi krajami. W Forum wzięło udział ponad 350 uczestników z Niemiec i Polski. Ministrowie podpisali wspólną deklarację dotyczącą strategii polityki przemysłowej. Jej celem jest zwiększenie konkurencyjności i dobrobytu w naszych krajach oraz w Europie.

Ambasadorem w Polsce jest Pan od 2014 roku. Jak może Pan ocenić ten pięcioletni okres? Co uważa Pan za najważniejsze wydarzenie w tym czasie w historii stosunków polsko-niemieckich?

Nasze relacje są tak bliskie i żywe, że trudno coś wybrać: na pewno trzeba wymienić zeszłoroczne obchody z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, na które przyjechał do Polski prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier. W naszym roku jubileuszowym 2016,z okazji 25. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy mieliśmy okazję zademonstrować szerokiej publiczności, że stosunki polsko-niemieckie są o wiele lepsze niż ich reputacja.

Także wizyta kanclerz federalnej dr Angeli Merkel w Krzyżowej w roku 2014, prezydenta federalnego Joachima Gaucka oraz ministra federalnego Heiko Maasa w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau były dla mnie osobiście bardzo poruszającymi chwilami.

Ale prawdziwymi hitami były też na przykład wydarzenia sportowe: wspomnę tylko 2:0 dla Polski w meczu kwalifikacyjnym do Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej jesienią 2014 roku, kiedy to dopiero od kilku miesięcy byłem ambasadorem w Polsce. Ogólnie nasz pobyt w Polsce był dla mojej żony i dla mnie bardzo udany. Znaleźliśmy tu wielu dobrych przyjaciół, a Państwa kraj znalazł miejsce w naszych sercach.

Czy Pana zdaniem na relacjach pomiędzy naszymi krajami nie ciąży coraz bardziej „patrzenie w przeszłość” zamiast „patrzenia w przyszłość’?

Niemcy poczuwają się do swojej odpowiedzialności za zbrodnie z czasów II wojny światowej. Właśnie w Polsce zbrodnie te przybrały niewyobrażalne rozmiary. Prawie każdy polski partner rozmów, prawie każdy z moich polskich przyjaciół – a nawiązałem tu cudowne przyjaźnie – może opowiedzieć o cierpieniach swojej rodziny doznanych z rąk niemieckich okupantów oraz jakimś członku rodziny zamordowanym przez Niemców. Nie zawsze łatwo jest to znieść.Odwagi dodaje mi jednak to, że zdołaliśmy wyciągnąć z tej przeszłości naukę. I że byli i są ludzie, którzy podali nam rękę. To polscy biskupi już w roku 1965 dowiedli swoim listem wielkiej odwagi.Trzydzieści lat temu, w roku 1989,kanclerz federalny Helmut Kohl i premier Tadeusz Mazowiecki wzięli udział w słynnej mszy pojednania w Krzyżowej. Za tę dłoń wyciągniętą w geście pojednania jesteśmy bardzo wdzięczni.

Prawdziwe pojednanie jest możliwe tylko na fundamencie prawdy historycznej. Dlatego ważne jest upamiętnianie przeszłości. W związku z tym wspieramy takie projekty jak „Młodzież pamięta” czy polsko-niemiecki projekt pilotażowy „Upamiętnianie ludzi – młodzież ma przyszłość”, ponieważ chcemy wyciągnąć wnioski z przeszłości z myślą o naszym współistnieniu we wspólnej Europie.

Dzisiaj obydwa nasze kraje stoją przed wielkimi wspólnymi wyzwaniami, jeśli chodzi np. o Rosję, Chiny, niestabilną sytuację na południowym wybrzeżu Morza Śródziemnego, zmianę klimatu czy odradzający się protekcjonizm. Odpowiedź na wszystkie te wyzwania musi polegać naszym zdaniem na tym, że Europa, tam gdzie oferuje prawdziwą wartość dodaną, działa wspólnie. „Europe United“ to nakaz chwili. A moim zdaniem oznacza to: ile tylko możliwe – Niemcy i Polska razem.

Udostępnij...Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on LinkedInEmail this to someone