Lekarze chłoną wiedzę, a my to im ułatwiamy

Możliwość komentowania Lekarze chłoną wiedzę, a my to im ułatwiamy została wyłączona Aktualności

Z dr n. med. Pawłem Wróblewskim, prezesem Dolnośląskiej Rady Lekarskiej we Wrocławiu rozmawia Ryszard Żabiński.

Dolnośląska Izba Lekarska jest jednym z największych samorządów zawodowych w naszym regionie. Jaka jest obecnie kondycja finansowa tej organizacji?

Rzeczywiście jesteśmy dużym samorządem zawodowym, mamy około 15 tysięcy członków, w tym 3,5 tysiąca stomatologów. Wyrośliśmy z tej samej idei samorządności co samorząd terytorialny, pod niektórymi względami go nawet przypominamy. Chodzi m.in. o wiele funkcji i zadań, które przejmujemy od administracji państwowej. Podstawą prawną naszego działania jest ustawa o izbach lekarskich. Nasze kompetencje, status są więc wyraźnie określone, choć z drugiej strony , jeśli na przykład zaangażujemy się w jakieś większe przedsięwzięcie inwestycyjne, to banki nie zawsze wiedzą jak mają nas traktować. A jeśli chodzi o takie przedsięwzięcia inwestycyjne, to w ostatnich latach zrobiono bardzo dużo. Przeprowadziliśmy remonty: obiektu na ulicy Matejki, kamienicy na ul. Kazimierza 45, dokupiliśmy również sąsiednią kamienicę przy ul. Kazimierza Wielkiego 43. W  maju rozstrzygnięty został kolejny etap tego nowego procesu inwestycyjnego: wyłoniono inwestora zastępczego, który będzie nadzorował proces projektowania i uzyskania wszelkich zgód i pozwoleń wymaganych do rozpoczęcia remontu. Oczywiście, przed zakupem został przez nas wykonany operat szacunkowy, a w procedurze konkursowej wybrano komisyjnie najlepszą ofertę. Tworzymy więc bardzo solidną, materialną bazę do rozwijania naszej działalności. Skala tych inwestycji, jak również i to, że dobrze radzimy sobie z procesami inwestycyjnymi, świadczy o naszej dobrej sytuacji finansowej.

Dolnośląska Izba Lekarska utrzymuje się m.in. ze składek członkowskich, z tym, że przynależność do Izby jest obligatoryjna. Czy to nie budzi zastrzeżeń ze strony lekarzy?

Spełniamy bardzo ważne funkcje związane z wykonywaniem zawodu lekarza. Naszą ambicją jest wzmocnienie integracyjnej funkcji izb lekarskich. Reforma ochrony zdrowia całkowicie zmieniła system, w którym funkcjonowaliśmy do roku 1989, rozbijając przy okazji naturalne mechanizmy integracji środowiska. Lekarzy rzucono na wolny rynek, zniszczono relacje mistrz-uczeń, wymuszono działania konkurencyjne. Lekarze stali się dla siebie anonimowymi konkurentami o pacjenta, za którym miał iść pieniądz, więc i pacjenci stali się anonimowym „klientem”. Dziś potrzebą chwili jest, aby znaleźć sposób, żeby te patologiczne relacje zmienić. Gdy lekarze znają się, spotykają i wymieniają doświadczeniami na różnych forach naukowych, towarzyskich, czy zawodowych nawiązują relacje partnerskie, a wtedy ich pacjenci też przestają być anonimowi. A ta anonimowość jest dziś w systemie ochronny zdrowia największym zagrożeniem i dla pacjentów, i dla lekarzy. Jednak podstawowymi filarami naszej działalności są: prowadzenie rejestru lekarzy, sprawowanie nadzoru nad odpowiedzialnością zawodową oraz kształcenie ustawiczne. Jak wspomniałem, wiele kompetencji przejęliśmy od administracji państwowej, w ślad za czym oczywiście poszło finansowanie ze strony państwa, niestety, podobnie jak w przypadku samorządu terytorialnego, nie jest ono wystarczające. Jednak największym zainteresowaniem ze strony lekarzy cieszą się nasze działania w sferze szkoleń. Można nawet powiedzieć, że lekarze chłoną wiedzę. Nie ma się zresztą czemu dziwić, jest to im potrzebne do wykonywania zawodu.

Jakie szkolenia zaplanowano w tym roku?

W ramach szkoleń zaplanowanych przez Izbę Lekarską mamy np. przewidzianą 2 czerwca konferencję pt.” Zaburzenia rozwoju fizycznego dzieci z perspektywy pediatry, gastroenterologa, immunologa klinicznego”. Zaplanowaliśmy również wiele kursów medycznych, np. 23 czerwca „Zakażenia krwiopochodne – etiopatogeneza, klinika, profilaktyka i postępowanie poekspozycyjne”, czy „Komunikacja z pacjentem w sytuacjach trudnych, jak je rozwiązywać”? Warto również zwrócić uwagę na szkolenia organizowane przez podmioty zewnętrze jak np. V Forum Chorób sercowo-naczyniowych z Lipidologią. Praktyka trudniejsza od wytycznych… czy konferencję „Kompleksowe leczenie choroby zwyrodnieniowej stawów”, Multimedialny program edukacyjny ” Lekarz POZ w opiece nad dzieckiem z chorobą nowotworową”. Prowadzimy również staże podyplomowe, kursy: HIV/AIDS, ratownictwa medycznego dla lekarzy stomatologów, transfuzjologii klinicznej, orzecznictwa lekarskiego, prawa medycznego oraz bioetyki.

Czy jest Pan zadowolony z aktywności lekarzy jeśli chodzi o wybory do statutowych organów Izby?

Przy tradycyjnym systemie głosowania, frekwencja może nie była zbyt wysoka, jednak po wprowadzeniu sytemu korespondencyjnego głosowania, liczba zgłaszanych kandydatów na delegatów, zdecydowania wzrosła. Obecnie ta aktywność jest na zadowalającym poziomie.

Jak układa się współpraca z Ministerstwem Zdrowia jeśli chodzi o opiniowanie zmian w systemie opieki zdrowotnej? Co można na przykład zrobić, aby skrócić oczekiwanie na wizytę u lekarza specjalisty?

Z obecnym ministrem dotychczas współpracowało się dość dobrze, jednak trzeba zaznaczyć, że w sprawach systemowych decydujące stanowisko zajmuje Naczelna Izba Lekarska, oczywiście po konsultacji z regionalnymi Izbami. Ministerstwo stara się podejmować działania reformujące obecny system ochrony zdrowia, ale trzeba obiektywnie przyznać, że jest to coraz trudniejsze zadanie. Na przykład, skrócenie kolejek do lekarzy specjalistów, to jeden z wielu problemów służby zdrowia. Jednak trzeba pamiętać, że obecnie osiągnęliśmy najniższy w Europie wskaźnik liczby przedstawicieli naszego zawodu na 1000 mieszkańców. Oczywiście, można powiedzieć, że powinno kształcić się więcej specjalistów. Problem polega jednak na tym, aby zapewnić im odpowiednio większą liczbę miejsc rezydenckich w szpitalach, a z tym, jak wiadomo, są kłopoty, bo brakuje na to pieniędzy i specjalistów. Nie da się niestety tych spraw rozwiązać radykalnie, od razu.

Jak Pan wyobraża sobie funkcjonowanie Izby za pięć lat? W jakim kierunku powinien się rozwijać ten samorząd zawodowy?

W kierunku dalszej instytucjonalizacji, profesjonalizacji i dalszego przejmowania kompetencji od administracji państwowej. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że większość funkcji w Izbie jest społeczna. Pracujemy jako lekarze, a po południu przychodzimy do Izby wykonywać swoje samorządowe obowiązki. To może było dobre i wystarczające w tzw. romantycznym okresie tworzenia tego samorządu, teraz jednak z pewnością potrzebna jest profesjonalizacja działań, czyli zawodowe poświęcenie się przynajmniej w części działalności samorządowej. Kolejnym etapem w rozwoju izb lekarskich powinno być przejęcie kompetencji w zakresie kształcenia podyplomowego lekarzy. Mogę zapewnić, że przy współpracy z innymi podmiotami np. Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu, podołalibyśmy temu zadaniu z korzyścią dla lekarzy i naszych pacjentów.

Udostępnij...Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on LinkedInEmail this to someone