Nawet 10 000 zł za polecenie pracownika

Możliwość komentowania Nawet 10 000 zł za polecenie pracownika została wyłączona Biznes, Praca

Z Kamilem Paśko, twórcą platformy LepszaPraca.pl, o możliwościach stwarzanych przez to narzędzie i rewolucji na rynku pracy rozmawia Filip Bernat.

foto Kamil Paśko

Na czym polega innowacyjność platformy?

Tak jak Uber otworzył rynek przewozów i sprawił, że każdy może zostać taksówkarzem, tak my otworzyliśmy branżę rekrutacyjną sprawiając, że każdy może zostać headhunterem i zarabiać na polecaniu pracy innym. Branża, zarezerwowana wcześniej dla rekruterów i HR-owców, na naszych oczach staje się dostępna dla wszystkich. Nie ważne, czy miałeś kiedyś styczność z rekrutacją, najważniejsze jest to, że znasz kogoś, kto szuka pracy i chcesz polecić mu kilka ofert. Dla rekomendujących mamy już ponad 250 tysięcy złotych w nagrodach, które tylko czekają na wypłacenie. Nasze rozwiązanie doceniają rekruterzy-freelancerzy, którzy nie muszą sami szukać sobie zleceń,  pracodawcy, którzy dzięki temu, że płacą tylko za udane rekrutacje, oszczędzają pieniądze oraz sami kandydaci, którzy często dowiadują się o ciekawych ofertach pracy z dotąd niespotykanych źródeł. Jako pierwsi Polsce dostarczamy rozwiązania, które pozwalają działać kompleksowo i prowadzić nowoczesną rekrutację. Nie było jeszcze narzędzia, które połączyłoby w jedną całość środowiska pracodawców, rekruterów i kandydatów, więc stworzyliśmy je i udostępniliśmy światu.

Ile pieniędzy średnio oferują pracodawcy za polecenie wartościowego pracownika? Jaka była najwyższa jak dotąd nagroda?

Jeszcze niedawno średnia kwota rekomendacji wynosiła dwa tysiące złotych, ale cały czas się podnosi. W tym miesiącu obserwujemy jej wzrost do dwóch i pół tysiąca. Nie brak ofert, za polecenie których można odebrać 6 500 – 8 000 zł, a najwyższa nagroda, jaką obecnie można zdobyć na naszej platformie, to 10 000 zł.

W których regionach platforma cieszy się największym zainteresowaniem ze strony firm oraz osób poszukujących pracy?

Obecnie najwięcej ofert mamy z Wrocławia, potem są największe ośrodki w kraju, czyli Trójmiasto, aglomeracja śląska, Poznań i oczywiście Warszawa. Z poszukującymi pracy jest podobnie, ponad połowę wizyt stanowią wejścia z Wrocławia i Warszawy. Warto jednak wiedzieć, że także przedsiębiorcy z mniejszych miejscowości wiedzą już, że warto z nami współpracować. Dzięki temu mamy oferty pracy dla kandydatów z Leszna, Żor, Sosnowca czy Kwidzyna.

Jakie są, Pańskim zdaniem, największe problemy polskiego rynku pracy?

Obecnie mamy ciekawą sytuację. Z jednej strony nie brak specjalistów – przy czym wielu z nich albo już ma stałą pracę, albo działa na umowę – zlecenie. Z drugiej strony pracodawcy szukają wciąż wysoce wykwalifikowanych kandydatów. Pracodawcom trudno jest dotrzeć do właściwych ludzi, trzeba o nich walczyć, oferować im więcej, niż tylko przyzwoitą pensję. Kandydaci natomiast borykają się z takimi problemami jak zbyt ogólnikowe oferty, niedoprecyzowane wymagania, niepełne dane dotyczące przyszłych zarobków – a to często decyduje o zmianie pracy na inną, albo o aplikowaniu na konkretną ofertę. Nawet, jeśli już kandydaci aplikują, nie otrzymują od pracodawców feedbacku i dość szybko zrażają się.

Udostępnij...Share on FacebookTweet about this on TwitterShare on LinkedInEmail this to someone