Plac po dawnym parkingu w centrum Wrocławia przeobraził się w pierwszy w mieście las kieszonkowy. Niemal 200 metrów kwadratowych terenu u zbiegu Podwala i ulicy Kołłątaja obsadzono dziś prawie 600 sadzonkami drzew i krzewów. Gdy wyrosną, będą zieloną ścianą akustyczną – obniżą hałas nawet o 10 dB. Współautorem projektu rozpoczynającego przemianę tego miejsca jest Endress+Hauser Polska, który wraz z Zarządem Zieleni Miejskiej sfinansował te działania. Pierwsze sadzonki posadziły dzieci z pobliskiej szkoły podstawowej.
‒ Zrównoważony rozwój jest jedną z czterech wartości naszej marki od ponad dziesięciu lat. Nasza strategia społecznej odpowiedzialności biznesu skupia się na tematach związanych z ochroną środowiska i edukacji ‒ mówi Maciej Sieczka, prezes polskiego oddziału Endress+Hauser.‒ We wszystkie te obszary aktywnie włączamy się we Wrocławiu, który nas gości już od trzech dekad, stąd nasza inicjatywa w stworzenie lasu. To będzie wyjątkowa, zielona przestrzeń dla mieszkańców w samym centrum miasta. To jedna z nielicznych takich inicjatyw w Polsce.
‒ Uczniowie tej szkoły to bezpośredni sąsiedzi naszego mikrolasu, dlatego zależało nam, by go razem z nami współtworzyli ‒ podkreśla Nadia Golda, Marketing Communication Manager ‒ Zaangażowanie młodych wrocławian w proces sadzenia ma na celu także poszerzenie ich wiedzy przyrodniczej i zwiększenie świadomości ekologicznej.
‒ Dobierając gatunki roślin wzorowaliśmy się na lesie Rędzińskim, który jest jednym z najlepiej zachowanych naturalnych kompleksów leśnych w naszym mieście i najbliższej okolicy ‒ mówi Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Zrównoważonego Rozwoju. W mikrolesie zasadzono w sumie ponad 30 rodzimych gatunków roślin. Za kilka lat ten ekosystem będzie się sam regulować i stanie się miejscem do życia nawet dla kilkuset gatunków roślin i zwierząt. A korzyści będzie dużo więcej.
‒ Lasy Miyawaki są aż kilkanaście razy bardziej bioróżnorodne niż posadzone plantacje leśne i rosną dwa razy szybciej od nich. Z czasem przestają wymagać pielęgnacji, co oszczędza koszty utrzymania. Szacujemy, że nasz las kieszonkowy już w pierwszych kilku latach będzie pochłaniać niemal 130 kg dwutlenku węgla rocznie.
– Cieszymy się, że to właśnie w stolicy Dolnego Śląska wyrośnie las Miyawaki. To coś nowego dla nas wszystkich, ale jesteśmy przekonani, że spełni swoje zadanie. Widzą to także dzieci, bo dla nich to głównie projekt edukacyjny. Z zainteresowaniem wysłuchały o idei i będą obserwowały, jak miasto staje się jeszcze bardziej zielone – podsumowuje Bartłomiej Ciążyński, wiceprezydent Wrocławia odpowiedzialny za sprawy społeczne.